Zagadki na sesję

Przygotowane do kampanii D&D 5e


1. Przedmioty ⚔

Zagadki posągów z dłońmi - alternatywna wersja
Inspiracja: Skala Wyzwania
W pokoju znajduje się 5 posągów - każdy za sobą ma tablicę z zagadką. Na środku jest wielka kamienna misa, która emanuje podejrzaną energią. Aby pokonać zagadkę należy w każdą z dłoni posągów umieścić odpowiedni przedmiot. Gdy odgadnie się go dobrze, błękitna energia spływa z posągu do szpary na podłodze i płynie do wewnątrz misy. Jednakże ku zdziwieniu graczy, gdy zostanie umieszczony niepoprawny przedmiot, z sufitu wystrzeliwuje magiczny błękitny pocisk. Gracz, aby go uniknąć rzuca Rzut Obronny na zręczność(DEX), o Stopniu Trudności 14. W razie niepowodzenia otrzymuje 2d6 magicznych kłutych(piercing) obrażeń. Wszystko można dostosować według swoich potrzeb: przedmiotów gracze mogą szukać po całym miejscu zagadki, ST i obrażenia mogą zostać dostosowane do poziomu drużyny, a tablice mogą być napisane w języku, który drużyna musi najpierw odszyfrować.

W mojej kampanii gracze otrzymali przedmiot - pierścień, przez który jak się spojrzało można było przeczytać zapisane w języku otchłannym pismo. Tablice były zapisane w tym właśnie języku, przy czym żaden z graczy nie miał w nim biegłości.
Po pokonaniu zagadki u posągów, gołym okiem nie stało się nic. Pozwoliłam tu na rzut na wiedzę tajemną(arcana). Dopiero kiedy spojrzało się przez pierścień na misę - pojawiły się magiczne błękitne litery ujawniające ostatnią część zagadki. "Przedmiot" należało złożyć w środku misy. Trzeba pamiętać, że gracze muszą mieć dostęp do wymaganych w zagadce przedmiotów. 


Patrzysz na mnie 
Nie mówię nic
Jak sam nic nie powiesz
Lecz gdy w toń mą spojrzysz
głębiej prawdy się dowiesz

Wśród pań pięknych goszczę
mężczyzn obdarzam wzrokiem
Nawet gdy na mnie nie patrzysz
Nie umkniesz przed mym okiem

Nie mylę się nigdy 
Chodź skarżą mnie o to
Jedni mnie złotem zdobią
Inni rzucają w błoto
Czym jestem?
Lustro


Pytasz
Lecz nie zawsze znam odpowiedź
Mówisz
Lecz bardzo cichym głosem

A ja nie usłyszę cię
I choćbyśmy chcieli
Nie udzielę ci odpowiedzi
Jaka rzeka płynie w kniei

A gdy zapytasz innej
Ta będzie znać odpowiedź
Musisz tylko wyszukać
W słowach martwych spowiedź

Nie ode mnie mądrość
Bezpośrednio wychodzi
A mimo to pytasz ciągle
Wracasz i przychodzisz
Czym jestem?
Księga


Jestem gorącą rzeką
Która płynie od wieków
W każdym najmniejszym człowieku

W dwóch kolorach bywam
I chodź odcień podobny
Przed wzrokiem się skrywam
Czym jestem?
Krew


Żegnam kochanków,
Gości witam,
Jestem romantykiem, 
A z pasją umykam

Po dłoniach błądzę,
Lecz różnie kosztuję,
Gdy usta za to, 
Lubieżnie smakuję,

Dane mi było,
Tak godzić i swatać,
Bo serce nie sługa,
Bardzo lubi latać,

Więc i gorzki bywam,
Lecz lepiej wyglądam,
Gdy czekasz na mnie,
I ja ufnie spoglądam,
Pocałunek


Kiedyś ogromny byłem
A mimo tego
Mało zobaczyłem

Teraz wędruję
Z wiatrem i morzem
Cudownie się czuję

W słońcu się mienię
Lecz gdy ogień buchnie
Zniknę i formę zmienię

Wszędzie jestem przecie
I powiem szczerze
Nie zabraknie mnie na świecie
Piasek



Misa, do aktywacji potrzebuje:
Ogień lub Wiatr

Artystą zwą mnie,
Bo śpiewam i piszczę,

Jestem przyjacielem,
A tworzę i niszczę,

To ja odradzam się,
A z koloru zostawiam czerń,

Aby odczytać co się znajduję pod czarnym tłem - zaznacz tekst, a litery zmienią kolor.

2. Kolory 🎨

Napisałam serię rymowanek, które mogą posłużyć jako ciekawe narzędzie przeciwko postaciom. Zagadkę można podać na tacy w formie kolorowych dysków, które zbiera się po drodze w kolejnych odmętach lochów, bądź od razu umieścić je można w docelowym pokoju. Szczególnie chaotycznie źli GM, mogą zaszkodzić wrzucając graczy po ciemku(bądź do magicznej ciemności, która zmusi graczy do wychodzenia poza pokój i dobierania odpowiednich dysków). Dlaczego? Nawet przy widzeniu w ciemności wymagane jest lekkie światło do rozróżnienia odpowiednich kolorów. Oczywiście, można to obejść, np. rzutami na inteligencję.
Zadaniem graczy jest ułożenie dysków w odpowiednich polach na mapie, aby otworzyć odpowiedni mechanizm pozwalający iść dalej. Nie wykorzystałam wszystkich wierszyków, ale rzuciłam kilka razy kością d10, aby wylosować wybraną ilość. Wszystko można dostosować do swoich potrzeb, a kolorowych zagadek użyć w inny sposób. 😁

Czerwień
Jestem prawie bursztynem,
Jestem żarem,
Jestem wojną,
Która płonie i spala się,
Nad mego wroga krwawą kością.

Czerń
Jedni mnie kochają,
I noszą z dumą,
Inni nie lubią mnie,
I wyszydzają za granicą,
Gdy się nago objawię.
Nie zwą mnie nawet kolorem,
Chodź w jaskiniach cię bawię.

Biel
Smutno mi,
Bo jestem taki zwyczajny i jasny,
A jednak jasny, jaśniejszy od braci.
Może i się brudzę,
Ale gdy mnie śmierć ubiera
Wcale nie marudzę.

Fiolet
Jestem mądrością,
Wszechogarniającą.
Jestem magią, losem,
Wiecznością.
Z tym mnie kojarzą,
I nie zaprzeczę,
Bo jestem piękny, ulotny,
Urodą nie grzeszę.

Żółć
Opadam i rażę,
Zupełnie bezwstydnie.
Nie myl mnie proszę z mym lśniącym kuzynem,
Gdyż nie zasługuję na takie chwały.
Mówię do ciebie,
Tańcząc w majestacie,
Pławię się w świetle,
Na letniej szacie.

Pomarańcz
Dużo mnie pomija,
A taki ze mnie ciepły optymista.
Jestem żywym przykładem,
Jak działa egzotyka.
Już się nie chwalę,
Lecz ekscytuję konkretnie,
I smakuję świetnie.

Niebeski
Taki ze mnie hultaj,
Podróżników bujam,
Bo wolny jestem,
Jak ptak, jak mgnienie.
Już zaraz, jestem nowym wynalazkiem!
I o, patrz, dziecino,
Jaki autorytet mam wśród uczonych.
Nie chwalę się,
Ja jestem chwalony.
Już zaraz ponownie,
Powiewam, 
Otaczam cię,
Obserwuję z góry, 
Raz,
Bo jestem bystry...
Dwa,
Bo jestem wolny...

Zieleń
Spokojem zwą mnie,
Bo koję oczy spragnione i
Serca złojone.
A gdy tak patrzysz na me piękno,
Wiem, że jest ci lepiej,
Bo czujesz jak moja energia,
Uspokaja cię i leczy od wnętrza.

Róż
Nie mam zapachu,
A mimo to wiesz jak pachnę,
To ja przecież miłością jestem,
A zarazem poetą co wierszem,
Szepcze ci do ucha,
Słodkie słówka,
Jestem cukierkiem,
I to mnie kobiety wielbią,
A mężczyźni nie cierpią.

(może i nie kolor, ale ciekawa zmyłka)
Przezroczysty
Jestem wrogiem twojego wzroku,
Ale jak kryształ zachwycam,
Jeśli mnie ubierzesz,
Nagością zawstydzam.

3. "Wiedźma trutkę ważyła" - skarbiec 💰

Wspólnie ze znajomym opracowaliśmy tą zagadkę: on odpowiednie miejsce, ja odpowiedni wierszyk.
Gracze wchodzą do pomieszczenia, które jest wypełnione złotem. Wielkie kamienne drzwi skarbca zatrzaskują się za nimi z impetem, złoto zalewa wejście, a pomieszczenie robi się gorące. Można w tym momencie uformować mały labirynt z monet. Dlaczego gracze nie mogą przejść po złocie? Bo gdy tylko biorą je w dłoń, bądź dotykają w jakikolwiek sposób, otrzymują d8 obrażeń od poparzenia. Monet nie można podnieść bez odpowiedniego przedmiotu, który znajduje się na końcu skarbca. Po efektywnym przekroczeniu labiryntu, bądź wyznaczonej ścieżki i kilku skokach nad kupkami złota, zakończonych testami akrobatyki o ST 12 - gracze docierają do tylnej ściany skarbca. Znajduje się tu 5 szalek ustawionych na wadze, a w kącie ciśnięta jest czaszka z odciętym czubkiem głowy - przypominająca żywą misę. Zadaniem graczy jest za pomocą tej właśnie czaszki nabranie złota i umieszczenie odpowiedniej ilości w każdej szalce. Kierują się wierszykiem wyrytym na ścianie. Po błędnym zapełnieniu szalki nieodpowiednią ilością monet - złota przybywa. Powoli zasypuje to graczy i labirynt. Po zapełnieniu szalki dobrze - nie dzieje się nic. Gdy zagadka zostanie rozwiązana nieco złota, które gracze uruchomili w nadmiarze obsypuje się w boczne szpary pokoju. Bohaterowie słyszą donośny kamienny huk drzwi, które odpadły i otworzyły im drogę. Monety wyglądają na pierwszy rzut oka tak samo, lecz czego gracze jeszcze nie wiedzą - przestają parzyć, a po kontakcie zamieniają się w piasek. 
Można tutaj umożliwić grupie rozdzielenie się i wykonywanie zagadki przez tylko kilku członków z drużyny. Dobre będzie jednak coś co umożliwi graczom, którzy nie zdążyli wejść do "Skarbca" komunikowanie się np. szpara w ścianie, przez którą jak są blisko mogą do siebie krzyczeć i będą się wzajemnie słyszeć. Po takim widoku warto nagrodzić graczy kilkoma sztukami złota, które okazały się pozostać nie zmienione w piasek 😁

Ścianka:

Była raz wiedźma,
Co trutkę ważyła,
Każdy dekagram,
Oddzielnie dzieliła,

I nóż już poszedł, 
Tańczył, wirował,
Raz, dwa, trzy,
Tak dzielnie ćwiartował,

Później doszły i kocie wybryki,
Gdzie kot łapał myszy,
Na magiczne wnyki,
Cztery złowił, 
Dwie zjadł,
Dwie wypuścił,

Wtem i miotła magiczna,
Swe włosy gubiła,
Gdy wiedźma starannie,
Miksturę ważyła,
Osiem kępek,
Z grzebyka zgarnęła,
Z płaczem wróciła,
Ogon podkuliła,
Gdy kolejne trzy włosy,
Na wietrze gubiła,

Wtem i żaba zaklęta,
Wiecznie aparycją przejęta,
Chcąc uciec przez miedzy,
Z wiedźmy niewiedzy,
Kamienny parapet przekroczyła,
W dwóch żabich krokach,
I czterech podskokach,
Była od kota bezpieczna,

Wiedźma z zachwytem,
Dwukrotnie jęknęła,
Gdy w końcu do dłoni,
Ostatni składnik pojęła,

Duch co wiedźmie pomagał,
Z niesmakiem obserwował,
Złośliwym okiem kota zaczepił,
Wtem zwierz podskoczył,
Do gara się stoczył,
Eliksir się zważył,
Wiedźmę poparzył,
I taka wyszła historia.

Odpowiedź: 3,0,11,6,2
Skąd wzięła się odpowiedź? Zaznaczyłam kursywą. 
Jest to prosta zagadka "matematyczna". Wystarczy wczytać się w słowa opisujące czynności. Jeśli wiedźma znalazła 8 włosów na grzebieniu, a później zgubiła 3 - znaczy, że wypadło jej łącznie 11 włosów. Jeśli kot złowił 4 ofiary, 2 zjadł i 2 wypuścił to pozostało mu 0.

Historia czaszki 
Gracze mogą zapytać: "dlaczego mogę nabierać tylko nią złoto?"
Należała do chciwego władcy, który zbierał cały swój majątek. Po śmierci został ukarany wiecznym potępieniem, a historie opowiada się dzieciom, aby ostrzec je przed chciwością. Jest metaforą tego, że złoto przejęło jego myśli i zawładnęło jego ciałem. Można tutaj wrzucić graczom kilka moralnych lekcji, bądź dać im minimalne ostrzeżenie, że ktokolwiek używał tego skarbca nie życzy sobie, aby jego skarby zostały przywłaszczone. 👑

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz