sobota, 25 marca 2017

Wild Gate Ep.1,cz.1



Wild Gate - ,,Pogrzebani wśród kurzu"

- Brace for impact – usłyszałam ostrzegawczy sygnał.
Jannete spojrzała ostatni raz na brata, który tylko się uśmiechnął:
- Wszystko będzie dobrze.
Samolot niebezpiecznie zbliżał się ku pasowi nadmorskiemu. Wszyscy trzymali się kurczowo fotelów, modląc się, płacząc, krzycząc. Niektórzy topili smutek w procentach, ale nie na wiele im się to zdało. Samolot lądował awaryjnie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby w ostatniej chwili nie zahaczył minimalnie o jedno z bardziej wystających drzew. Skrzydło się oderwało, a lewy silnik eksplodował. Samolot wpadł w części do morza. To tyle co wszyscy pamiętają, później już tylko stracili przytomność.

sobota, 18 marca 2017

The Black Spirit Ep.1, cz.4



The Black Spirit Ep.1, cz.4

Ep.1, cz.4 - Piwnica
Wszystko zaczynało w końcu dobrze wyglądać. Pokoje stały puste, ale pomalowane. Gdy zmęczyłem się nakładaniem kolejnej warstwy kleju do tapet postanowiłem się trochę przewietrzyć. Od ostatniego czasu Liz nie odstępowała mnie na krok, więc poszła ze mną. Bała się o mnie, że mogę gdzieś upaść i dostać kolejnej fali drgawek. Pokonaliśmy tor przeszkód z puszek po farbie i innych śmieci, skierowaliśmy się do wyjścia. Kiedy już przekroczyliśmy próg. Zawołała nas Amy:
- Lisabeth, Dan! Ja i Martin też pójdziemy. Musimy odpocząć na świeżym powietrzu.
- Spacer dobrze nam zrobi. Zasłużyliśmy – oznajmiłem i przeciągnąłem się. –  W drogę.
Był już środek lata, a słońce paliło przebijając się nawet przez korony drzew. Spojrzałem na Lisabeth. W słońcu jej naturalne rude włosy nabierały

sobota, 11 marca 2017

The Black Spirit Ep.1, cz.3


Ep.1, cz.3 - "Coś mi tu nie gra"

Odnotowywałem każde skrzypnięcie i obracałem się gdy tylko receptory w moich uszach odbierały niepasujący do reszty dźwięk. Całą noc dygotałem. Nie wiem czego się bałem, ale w ciszy człowiek może usłyszeć wszystko. Mieszkanie było zimne. Nie mieliśmy kominka. Wosk świecy, który się zaczął topić skapywał na stół. Musiałem zareagować i przynieść z kuchni podkładkę, aby nie musieć tego zdrapywać. Gdy miałem wyjść z kuchni rozległ się przenikliwy huk. Zerwałem się tak gwałtownie, że wypuściłem z rąk szmatkę i świeczkę. Na szczęście nie wywołałem pożaru. Amy przestraszyła się, Martin się zachłysnął, a Liz tylko westchnęła.

sobota, 4 marca 2017

The Black Spirit Ep.1, cz.2


 Ep.1, cz.2 - Klucz

Od ostatniego zdarzenia nie chcieliśmy zostawać na noc w budynku. Gdy tylko wybiegliśmy z domu, o mało nie zapominając zamknąć go na klucz, pędziliśmy samochodem przed siebie. Wynajęliśmy pokój hotelowy, który na nasze nieszczęście był oddalony o kilkadziesiąt mil stąd. Był to jedyny dostępny hotel w okolicy, który nie witał karaluchami i miał catering. Nie zamówiliśmy jednak jedzenia; postanowiliśmy odwiedzać pobliskie fast foody i tańsze restauracje, z racji tego, że były one bliżej naszego pobytu zamieszkania. Odwiedziliśmy także sklep z meblami i zamówiliśmy kilka fajnych sztuk, jednak przywiozą je dopiero za tydzień, nie licząc zamówionych przez nas mebli do obu sypialni, które przyjdą pojutrze.